czwartek, 22 listopada 2012

Miłość, Beskid i Kościelec!

TRASA:
Przełęcz Salmopolska -> Malinów -> Kościelec -> Malinowska Skała -> Małe Skrzyczne -> Skrzyczne -> Szczyrk


Życie w dolinach jest raczej smętne i mało ciekawe. Przykładowo w tej chwili, siedząc w totalnej mgle na dobicie oglądam sobie, jak pięknie świeci słońce chociażby na Szyndzielni. No cóż...

Korzystając z wolnego weekendu (co od października jest zjawiskiem niezwykle rzadkim) postanawiamy wyrwać się gdzieś wyżej. Chęć wyskoczenia na naszą ukochaną górkę kłóciła się troszkę z chęcią poznania jakichś nowych terenów. Dlatego postanowiliśmy jakoś to połączyć :)

Około 9.00 meldujemy się na Przełęczy Salmopolskiej, nazywanej potocznie Białym Krzyżem. Jakimś cudem wszyscy ludzie z autobusu gdzieś się gubią... Na całe szczęście!


Przełęcz Salmopolska

Cisza i spokój na szlaku. W okolicach Malinowa spotykamy dwójkę całkiem miłych Panów. Robią dziwne miny jak wspominamy, że idziemy na Kościelec... ;)

Szlak na Malinów


Rozejście szlaków pod Malinowską Skałą


I jesteśmy pod Malinowską Skałą. Widoczność niestety dzisiaj dość przeciętna, więc nici z widoku na Tatry - najbardziej pożądanego ;)




I kde ted'? ;)
Przed siebie!

Beskid Śląski

Jeszcze zalesione pagóry Beskidu Śląskiego z Pilskiem w tle ;)


Kotlina Żywiecka


I rzucik na Kotlinę Żywiecką.


Masyw Skrzycznego

I masyw Skrzycznego. Jak widać z lasów zostało tam naprawdę niewiele.


Trochę przedzierania się przez lasy i błota i oto zdobywamy... Kościelec :) Co prawda o 1100 m z kawałkiem niższy od swojego tatrzańskiego krewniaka, ale jak na beskidzkie warunki jest dość niezwykły :)


Kościelec

Skalisto :)

Kościelec


Skały na Kościelcu

Wojtuś musi przetestować :)


Wychodnie Skalne

Wychodnie Skalne na Kościelcu


Ciekawe miejsce :)

Mapa jednak twierdzi, że gdzieś w pobliżu jest większa skała. Wyruszamy na poszukiwanie...


Skała na Kościelcu

Ale znajdujemy tylko to. Może i nie największa, ale całkiem urokliwa ;)


Widok z Kościelca


Piękne, jesienne Beskidy :)




Idealne miejsce na miłość :)


Skała czeka na zdobycie...



I jest ;)








Im wyżej, tym lepiej.... ;)





Nowe miejsce odkryte. Obiecujemy sobie wrócić tutaj na ognisko i ze sprzętem :) Tymczasem jednak Skrzyczne czeka na wizytę :)


Malinowska Skała

Na początek Malinowska Skała, która po wykarczowaniu paru drzewek na wierzchołku stała się pięknym punktem widokowym... Do którego ja jednak nie jestem przyzwyczajona i jakoś średnio przekonana :) W Beskidzie Śląskim szkoda mi każdego najmniejszego drzewa.

Znajduję sobie miejsce w Malinowskiej Skale... dosłownie :) Czekam i straszę ludzi :)


Malinowska Skała


W tym czasie Wojtu cieszy się skałą :)





Z Diablakiem na czele :)





Były las :)


Szlak na Skrzyczne





I Skrzyczne. Mapa, na której błyskawicznie można odnaleźć miejsce, w którym aktualnie się znajdujemy :)


Dobrze znane i lubiane widoki. Tutaj Magura w jesiennej szacie.


Magura


Kotlina Żywiecka


I piękne światełko :) Za parę lat to miejsce zapewne całkowicie zarośnie i znikną piękne widoki... A szkoda! ;)



Brama Wilkowicka i Skalite


I w stronę smogu... A fe!


Babia Góra


Uwielbiam ten widok :)

I to by było na tyle od strony fotograficznej :)


Zaopatrzeni w nieco pozytywnej energii wracamy w doliny. Mam nadzieję, że wyrwiemy się z nich jak najszybciej :)


I na koniec moja podopieczna, która pięknie rośnie :)






The Cure - Pictures of you

3 komentarze:

  1. Moje ulubione w ostatnim czasie klimaty wychodni skalnych w tym rejonie :)
    Świetnie że tam byliście. Takich miejsc jest tym rejonie jeszcze sporo do odwiedzenia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ze szlaku to takie niepozorne miejsce! Natrafiliśmy na zdjęcia przypadkiem w internecie i postanowiliśmy je odwiedzić. A na żywo Kościelec robi jeszcze lepsze wrażenie :)
      Mamy zamiar stopniowo odkrywać takie małe skarby Beskidu Śląskiego.
      Życzymy więc miłych wycieczek po kościelcowych (i nie tylko) skałkach :)

      Pozdrawiamy serdecznie!

      Usuń
  2. Zdjęcia przepiękne, a Kościelec lekko mnie wkurzył, bo ileś razy byłem obok i dopiero od niedawna wiem, że istnieje :) Ale z pewnością zrobię wszystko, by go jeszcze w tym roku odwiedzić. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń