wtorek, 10 września 2013

Zakopane odkopane. Lekko gorsząca opowieść góralsko-ceperska - Paulina Młynarska, Beata Sabała Zielińska



Tytuł:
Autor:
Wydawnictwo:     
Rok wydania:
Ilość stron:
Kategoria:
Zakopane odkopane. Lekko gorsząca opowieść góralsko-ceperska.
Paulina Młynarska, Beata Sabała-Zielińska
Pascal
2012
256
Historie tatrzańskie/reportaż


Opis:
Zakopane odkopane nie jest przewodnikiem. Nie jest też powieścią. Aczkolwiek z każdego ma po trochu. Jest to książka generalnie rzecz biorąc o Zakopanem, Podhalu, Tatrach i wszystkim, co z nimi związane. Można w niej znaleźć informacje o tym, jak żyje się w słynnym Zakopanem - z perspektywy "ceperki" kochającej te okolice i rodowitej góralki. Znajdziemy w niej przeróżne informacje - o tym, do jakich knajpek w Zakopanem warto się wybrać, dlaczego góralskie chałupy nie są zbudowane z bali, gdzie warto wybrać się w Tatry, jacy ludzie przez lata byli dla Podhala najważniejsi... A to wszystko w kontekście nieco historycznym, czasem bardzo subiektywnym. 


Hemli:
Kiedyś, przez przypadek w księgarni wpadła mi w ręce ta książka. Odłożyłam na półkę z myślą, że to pewnie jedna z tych powieści-romansideł pisanych pod publiczkę i do tego ktoś do tego wmieszał Tatry. Jednak, po czasie wzięłam ową pozycję do ręki i zobaczyłam, że jednak się myliłam. Parę dni później udało mi się wypożyczyć ją z biblioteki. Na początku bardzo mi się podobała. Wyczytałam sporo ciekawostek, o których nie wiedziałam, książkę czytało się przyjemnie z racji, że była pisana lekkim językiem. Jednak, im bardziej wczytywałam się w książkę, tym bardziej upewniałam się, że określenie gorsząca w jej tytule nie zostało tam umieszczone, aby zwiększyć zainteresowanie potencjalnego czytelnika. Bo ona naprawdę momentami.... jest gorsząca :) Może nie dla każdego - dla mnie tak. Nie jestem góralką i ciężko mi stwierdzić, ile prawdy jest w tym, co piszą autorki - może wcale nie chodziło tutaj o prawdę. Niektóre rozdziały były dla mnie ciężkie do przełknięcia. No i coś, czego się w sumie spodziewałam - tatrzańskie błędy. Ale na to akurat można przymknąć oko, bo autorki nie miały ambicji, aby stworzyć przewodnik. Mimo wszystko, do książki można zajrzeć, głównie względu na sporo ciekawostek w niej zawartych i spojrzenie na Zakopane i okolice z perspektywy kogoś, kto zna to z życia codziennego. Momentami książka jest mocno subiektywna, momentami zabawna... Myślę, że tak właśnie miało być :) Pozycja dla niewymagających. Tatromaniacy nie lubiący Zakopanego nie znajdą w niej raczej nic.

4 komentarze:

  1. Czyta się faktycznie fajnie, bo książka jest pisana z polotem. Kilka szczegółów, o których wcześniej nie wiedziałam wyłapałam. Ogólnie to jest subiektywna i luźna paplanina na tematy około-góralskie i zakopiańskie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie - przede wszystkim jak napisałaś, luźna i subiektywna :) Ciekawa jestem bardzo, jak na nią reagują prawdziwi Górale. Chociaż im się pewnie nie chce tego czytać ;)

      Usuń
  2. No ja też tak myślę, że oni nie czytali tej książki... Chyba, że znajomi autorek :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Górale to nawet nie wiedzą, że taka książka istnieje..

    OdpowiedzUsuń