|
Wojtuś:
Książka ta jest podzielonym na rozdziały wywiadem. Zapisana w formie "pytanie - odpowiedź". Messner opowiada kolejno o etapach swojego życia od dzieciństwa spędzonego u podnóży Dolomitów. O pierwszych wspinaczkach na największych okolicznych ścianach, drodze po Koronę Himalajów i Karakorum, marsze przez największe pustynie, bieguny po budowę własnego muzeum. O ile opowieści o młodych latach bardzo mnie wciągnęły, już nawet o ośmiotysięcznikach czytałem nieco na siłę. Choć "spacery" przez pustynię Gobi czy Bhutan też wnosiły coś ciekawego. Jest to raczej przeciętna książka dla lubujących się w lekturze o wyprawach w góry najwyższe, choć absolutnie nie zniechęcam do sięgnięcia po nią:-)
Hemli:
Ową książkę zostawiłam sobie na deser, po przeczytaniu paru tytułów, które wyszły spod pióra Messnera. Myślę, że w porównaniu z innymi jego książkami ta wypada dość słabo - owszem, opis niektórych historii zaskakuje, ale osobiście o wiele bardziej wolę, kiedy pisze stricte o swoich wyczynach górskich. Plusem Mojego życia na krawędzi jest to, że poznajemy Messnera z nieco innej strony - prywatnej. Tak jak napisał już przede mną Wojtek, szczególnie warte uwagi są jego opowieści o dzieciństwie, czy młodości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz