piątek, 5 kwietnia 2013

Schronisko PTTK na Skrzycznem

Schronisko PTTK Skrzyczne

Schronisko na Skrzycznem

Schronisko PTTK na Skrzycznem znajduje się w Beskidzie Śląskim. Położone jest na wysokości 1250m, nieco poniżej szczytu Skrzycznego (1257m). Jest to schronisko otwarte cały rok, w lecie przyciąga turystów pieszych, oraz korzystających z kolejki krzesełkowej, w zimie zaś jest popularne wśród narciarzy korzystających ze stoków Skrzycznego. Z okolic schroniska rozciąga się piękny widok na Beskid Żywiecki - masyw Babiej Góry i Pilska oraz Tatry (jak na zdjęciu powyżej).
Schronisko na Skrzycznem posiada bogatą ofertę dla odwiedzających. Po pierwsze dość bogata oferta noclegowa - 29 miejsc noclegowych w pokojach od 2-, do 5-osobowych. W razie braku wolnych miejsc istnieje możliwość spania na podłodze. W schronisku znajduje się bufet z możliwością zamówienia posiłku, za darmo można otrzymać wrzątek. Dla turystów, którzy nie wyobrażają sobie życia bez internetu - WiFi w schronisku. Tym, którzy jednak jadą w góry odpocząć od ślipienia w monitorki spodoba się taras przed schroniskiem. Przy odrobinie szczęścia jest bardzo widokowy.
Poza tym, w rejonie schroniska czeka na gości parę miejsc do rekreacji - jest możliwość zagrania w siatkówkę, koszykówkę, a dla dzieci - ścianka wspinaczkowa. Atrakcji jak widać nie brakuje. W okolicach schroniska można też rozbić namiot, czy rozpalić ognisko w specjalnie do tego przygotowanym miejscu.
W zimie z kolei obok schroniska znajduje się "ośla łączka", dla początkujących narciarzy. 


Kontakt:
tel. 33 817-85-88
e-mail: schronisko@skrzyczne.szczyrk.pl

Strona domowa schroniska

Coś z historii...

Galeria poszczególnych "wcieleń" schroniska na Skrzycznem znajduje się w samym schronisku. Nie będę więc tu ich publikować - polecam odwiedzenie schroniska i obejrzenie na własne oczy ;)
Schronisko na Skrzycznem powstało w 1933 roku. Wybudowane zostało przez R. Urbanke. W czasie II wojny światowej w pobliżu budynku utworzono stok narciarski, co wpłynęło pozytywnie na popularność schroniska. Po wojnie, zniszczony obiekt został przejęty przez PTTK. Odremontowane schronisko mogło przyjmować ponownie turystów dopiero w 1950 roku. W 1957 roku opieka nad schroniskiem została przejęta przez rodzinę Lohmanów, którzy zarządzają obiektem do dziś. Dwa lata później uruchomiono świeżo wybudowany wyciąg narciarski ze Szczyrku na Skrzyczne. Był to przełomowy moment dla schroniska. W latach 70. budynek przeżywał prawdziwe oblężenie -szczególnie zimą- poprzez nowoczesny na tamte czasy kompleks narciarski.
W roku 1998 miał miejsce generalny remont schroniska, który nadał mu obecny wygląd - o wiele lepiej wpasowujący się w otaczający krajobraz, wyglądający nareszcie jak schronisko górskie. Znacząco poprawiono również warunki sanitarne - obecnie prysznice znajdują się we wszystkich pokojach.

Położenie na mapie:

Schronisko na Skrzycznem na mapie



Sieć szlaków:


- zielony szlak prowadzący na Skrzyczne ze Szczyrku przez Przełęcz Becyrek, dalej przez Małe Skrzyczne na Malinowską Skałę,
- niebieski szlak prowadzący na Skrzyczne ze Szczyrku przez Halę Jaworzynę, dalej schodzący do Lipowej

  • Ze Szczyrku na Skrzyczne (szlakiem zielonym): ↑ 2:05 h ↓ 1:05 h ↑↓ 740 m
  • Ze Szczyrku na Skrzyczne (szlakiem niebieskim): ↑ 2:15 h ↓ 1:10 h ↑↓ 730 m
  • Z Buczkowic na Skrzyczne: ↑ 2:50 h ↓ 2:00 h ↑↓ 790 m
  • Z Lipowej na Skrzyczne: ↑ 2:10 h ↓ 1:15 h  ↑↓ 730 m
  • Z Przełęczy Salmopolskiej na Skrzyczne: ↑ 2:35 h ↓ 2:15 h ↑↓ 500 m


Pieczątka:



Schronisko na Skrzycznem - pieczątka


Schronisko na Skrzycznem - pieczątka




Parę zdjęć...


Schronisko na Skrzycznem o wschodzie słońca
Schronisko na Skrzycznem o wschodzie słońca



Wschód słońca nad Tatrami sprzed schroniska
Wschód słońca nad Tatrami sprzed schroniska


Nasze opinie...

Hemli:
Do schroniska na mojej ulubionej górce długo byłam nieprzekonana. Odstraszały mnie ceny, tłum, jakoś nie wyczuwałam tam górskiego klimatu. Wszystko zmieniło się, kiedy przypadkiem wylądowaliśmy w Schronisku na Skrzycznem... na sylwestra :) Nie planowaliśmy się tam zatrzymywać na dłużej niż na herbatę, jednak pomimo, że nie mieliśmy wykupionej zabawy zostaliśmy bardzo miło przyjęci, ugoszczeni przez Gospodarzy... I w rezultacie zostaliśmy na nocleg :) Nie ma więc co oceniać schroniska po pozorach - prowadzą je świetni ludzie, na niedociągnięcia trzeba przymknąć oko (są wszędzie). W sezonie ciężko tu o ciszę i spokój, ale bardzo polecam przyjść tutaj w jesienny poranek i wypić herbatkę na tarasie z widokiem na Tatry. Coś cudownego :)

2 komentarze:

  1. Tłok to jedno (ach ta kolejka od strony Szczyrku...), ale kiedy tam byliśmy to dwie osoby pod rząd zwróciły to, co zamówiły, meldując okropną suchość chleba i pleśń na smalcu (fuj!)... Trudno zapomnieć taką sytuację w momencie, kiedy właśnie chciało się zamówić coś do zjedzenia, więc to tak ku przestrodze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To faktycznie mocno nieprzyjemne. Mi chyba nie zdarzyło się zamiawiać w schronisku innego jedzenia niż ciasto, toteż osobiście złych doświadczeń pod tym względem nie mam. A na tłok są rady - warto albo znaleźć się tam wcześnie rano, albo jakąś późną jesienią, kiedy to Bielszczanie raczej w góry nie chadzają :)

      Pozdrawiam!

      Usuń