|
Hemli:
Książki Tadeusza Piotrowskiego poznałam dzięki bratu. To była pierwsza pozycja, o której mi opowiadał. Połączenie wspinaczki + Norwegia, do której mam słabość = muszę to przeczytać :) I nie rozczarowałam się. Od pierwszej strony książka mnie zaczarowała - po pierwsze, przeniosłam się do "Świata Trolli", zimnej krainy z górami, w których skała jest morka i zimna, a wierzchołki często toną w chmurach. Poza tym wtajemniczałam się w świat wspinaczki, zupełnie dla mnie wtedy obcy. Wspinaczki z lat 70, trzeba dodać :)
Dla mnie ta jest magiczna. Piotrowskiego czyta się poza tym bardzo dobrze, lekko, a do tego nie brakuje w niej humoru - tak dla równowagi z surowymi górami Norwegii. Myślę, że będę do niej powracać jeszcze nieraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz