środa, 9 kwietnia 2014

Noworoczna wspinaczka

Data:
30.12.2013-01.01.2014

Rejon:
Ścianka Wspinaczkowa "Forteca", Dolina Kobylańska

Drogi - Dolina Kobylańska: 
Żabi Koń: Trawers Żabiego Konia - I wyciąg (III+)


W ramach rozrywki tuż przed nastaniem nowego roku wybraliśmy się wraz z przyjaciółmi z północno-wschodnich krańców Polski na ściankę wspinaczkową. Do Fortecy.

Chyba wszyscy nie żałujemy? :-)
Bardzo się cieszę, że wszystkim się podobało.

Bartka tutaj nie mam na myśli - jego zafascynowanie pewne było jak nastanie nocy po dniu.



Ale zarówno Kasi, Izie jak i mi się podobało, wszyscy przypinaliśmy się chętnie do liny póki było jeszcze jakiekolwiek czucie w paluszkach:-)



Oczywiście nie patrzyliśmy ani na trudności dróg, ani na chwytanie się tylko wybranych kolorów. Po prostu wybieraliśmy "którędy teraz" i jazda do góry!



A tak wygląda pierwsza asekuracja, bez szkoleń.



Pełne skupienie:)



Mimo lekkich obaw przed postawieniem pierwszych kroków na ścianie, Izie w najmniejszym stopniu nie sprawiało trudności ani powiększanie metrów pod nogami...



... ani szybszy zjazd...



... i przez chęć kolejnych prób zatrzymała wszystkich na ściance nieco dłużej:-)



:)

Mieliśmy również kumpla od podawania lin.



Choć czasem o linę trzeba było powalczyć:)





Został pokonany swoją własną bronią.



Wspinaczka na ściance sztucznej z racji intensywności szybko wykańczają paluszki. Nawet łatwiejsze drogi stają się poważnym wyzwaniem.








*  *  *


Natomiast po średniohucznym przywitaniu nowego roku wystartowaliśmy na przechadzkę do Doliny Bolechowickiej i Kobylańskiej.

Dolina Kobylańska

W tej drugiej postanowiliśmy się nawet wspiąć, choć aura absolutnie nie zachęcała - było widokowo jak przy sylwestrowych fajerwerkach w Krakowie:)

Dolina Kobylańska

Żabi Koń w Dolinie Kobylańskiej

Łapki szybko bardzo marzły. Nie pomagało to w trzymaniu się skały.



Iza łapie w obiektyw pierwsze poczynania Bartka w skale:-)



Buty wspinaczkowe:-)



W dolince absolutne pustki, nie ma się co dziwić. Jest ponuro, mokro i zimno.

Szara Płyta Kobylańska

Żabi Koń Dolina Kobylańska

Żabi Koń Dolina Kobylańska

Mało amatorów wspinaczki przy tej pogodzie:-)







Postanawiamy na koniec odwiedzić wierzchołek Żabiego Konia - drogą obejściową przez kapliczkę. Ciekawe jakie tam są trudności pod szczytem? Ja obstawiam około II/II+.

Żabi Koń Dolina Kobylańska

Nie było u nikogo z nas ochoty na dłuższy pobyt w skałkach tego dnia - nie wyglądały zachęcająco.
Raz jeszcze podziwiam wspinających się w górach w paskudnych warunkach pogodowych - to na prawdę musi być dla prawdziwie zapalonych.

A my, póki co, poczekamy na pogodę:-)

7 komentarzy:

  1. Bardzo fajnie :-)
    Ja również zamierzam zabrać swoich przyjaciół, którzy nigdy się nie wspinali na ściankę. wstępnie jesteśmy umówieni na piątek i mam nadzieję, że spotkanie dojdzie do skutku :-)
    A ja cały czas czekam na waszą relację z ostatnich wypadów wspinaczkowych: Zakrzówek, Kobylany i Psiklatka. Może już mi uchylicie rąbka tajemnicy, na jakich drogach byliście, jakie wrażenia. Wiem, że robiliście coś na Freneyu :-)
    pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie będziemy żadnych wycieczek ukrywać, a że chronologicznie chcemy wstawiać tak musimy się wracać parę miesięcy do tyłu:-) Ale bez obaw, teraz będziemy w każdej aktualizacji wstawiać wycieczkę z liną:-)

      Usuń
    2. No to fajnie :)
      Najbardziej lubię dział "wycieczki z liną". Życzę wam, aby wspinaczka w Tatrach do niego w tym roku doszła :) :)
      pozdrawiam

      Usuń
  2. Czekam na kolejne relacje ze wspinania : )) Mój ulubiony dział! :)

    A ja zawsze jakoś tak w skałach o aparacie zapominam, a coś by się na bloga przydało wrzucić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapowiada się, że akurat w tym dziale w najbliższym czasie sporo relacji przybędzie :)
      Ze zdjęciami i my mamy problem, zazwyczaj dokumentacji właśnie z kluczowych momentów brakuje ;)

      Usuń
    2. Widzę, ze Sylwester spędzony bardzo aktywnie ;-) Pogoda tylko nie dopisała, ale jak widzę i tak było fajnie :P

      Usuń
    3. Trzeba stawiać czoła przeciwnościom losu :D Co ciekawe, chętnych na taką noworoczną wspinaczkę było więcej. Ale skała pierońsko zimna :)

      Usuń