Zbojnicka Chata (pol. Zbójnicka Chata) znajduje się w Tatrach Wysokich, w Dolinie Staroleśnej, na wysokości 1960m. Posiada łącznie 36 miejsc noclegowych, czyli 16 łóżek i 20 miejsc na materacach na poddaszu (wymagany własny śpiwór). W schronisku oprócz dość sporej jadalni znajduje się pomieszczenie służące za kuchnię turystyczną z umywalnią, do dyspozycji jest tam kuchenka, menażki i umywalka. WC znajduje się w osobnym budynku.
Jest to już typowo "wysokogórskie" słowackie schronisko, zaopatrzane przez nosičy. Stąd też brak bezpośredniego dostępu do bieżącej wody - poza umywalką.
Kontakt:
tel. 0-903-619-000, 0-903-638-000
Coś z historii...
Pomysł na wybudowanie schroniska w Dolinie Staroleśnej pojawił się już w 1892 roku. Idea ta długo nie była jednak realizowana, bowiem schronisko postawiono dopiero w 1907 roku przez Węgierskie Towarzystwo Karpackie. Pierwszy budynek był bardzo prosty, zbudowany z betonu i kamieniał, był w kształcie kostki i miał tylko jedno pomieszczenie. Było nazywane Trupiarnią, podobno przez szkice szkieletów w jej wnętrzu. W 1924 chata została wynajęta przez KČST i przeszła mały remont, zapewniając do 20 miejsc noclegowych. Była otwarta w okresie letnim i w tym czasie była pod opieką gospodarza. W roku 1930 rozpoczęto organizowanie w chacie co roku Tydzień taternicki.
Dopiero w roku 1933 schronisko zaczęło figurować pod nazwą Zbójnicka Chata. W tym też roku nastąpiły kolejne przebudowy chaty, które spowodowały, że w kolejnym roku schronisko zaczęło być czynne cały rok. Kolejne rozbudowy powiększyły liczby miejsc noclegowych do 24.
W latach wojennych schronisko służyło jako baza dla turystów chcących przedostać się na Węgry, oraz udzielało schronienia słowackim narciarzom, którzy chcieli uniknąć zaciągnięcia do armii.
Dopiero w roku 1933 schronisko zaczęło figurować pod nazwą Zbójnicka Chata. W tym też roku nastąpiły kolejne przebudowy chaty, które spowodowały, że w kolejnym roku schronisko zaczęło być czynne cały rok. Kolejne rozbudowy powiększyły liczby miejsc noclegowych do 24.
W latach wojennych schronisko służyło jako baza dla turystów chcących przedostać się na Węgry, oraz udzielało schronienia słowackim narciarzom, którzy chcieli uniknąć zaciągnięcia do armii.
Po wojnie stopniowo dokonywano przebudowy oraz unowocześniania schroniska. Stawało się ono coraz bardziej popularne. Wśród gości często można było spotkać Polaków.
W latach 1983-86 Zbójnicka Chata przeszła generalną modernizację. Materiały do przebudowy były na miejsce dostarczane śmigłowcem. Świeżo wyremontowane schronisko było ocieplone, zainstalowane elektryczne oświetlenie, wygospodarowano przestrzeń na kuchnię turystyczną. W takim stanie chata zachowała się do roku 1998. W nocy z dnia 14 na 15 czerwca tego roku schronisko spłonęło. Ogień zaprószył się poprzez kominek, po czym zajęła się wykładzina, a chwilę później paliła się już cała chata. Jedynym obiektem, który ocalał był wychodek. Niecałe dwa miesiące później obok zgliszczy stała już mała, drewniana chatka i można było w niej zakupić jedzenie i picie.
Zbójnicka Chata została odbudowana bardzo szybko, dzięki ogólnej pomocy ludzi. Nawet turyści mogli pomóc, znosząc na Siodełko wcześniej przygotowane dla nich paczki z gruzem. Nowe schronisko udostępniono już 18 grudnia 2000 roku, a uroczyste otwarcie miało miejsce niecały rok później, w październiku 2001 roku. Schronisko w tej postaci możemy podziwiać do dziś.
Położenie na mapie:
Sieć szlaków:
Pieczątka:
Parę zdjęć...
Nasze opinie:
Hemli:
Zbojnicką Chatę wspominam bardzo dobrze. Przepięknie położone schronisko, z prawdziwym klimatem. Bardzo podoba mi się pomysł z miejscami noclegowymi - na parterze normalne pokoje z łóżkami, na poddaszu za to sala z materacami dla turystów z własnymi śpiworami. Super i bardzo wygodnie!
W kuchni turystycznej są nawet do dyspozycji naczynia - to dla zapominalskich :) Ale trzeba za to pamiętać o zapałkach! :)
Szczególnie polecam odwiedzić Zbójnicką Chatę w tygodniu, kiedy turystów nie ma za wiele. Cisza, spokój wśród tatrzańskich olbrzymów - który zmącają jedynie wszędzie plączące się kozice :) Po prostu cudowny klimat i idealne warunki do odpoczynku w Tatrach.
Bardzo polecam!
Zbójnicka Chata została odbudowana bardzo szybko, dzięki ogólnej pomocy ludzi. Nawet turyści mogli pomóc, znosząc na Siodełko wcześniej przygotowane dla nich paczki z gruzem. Nowe schronisko udostępniono już 18 grudnia 2000 roku, a uroczyste otwarcie miało miejsce niecały rok później, w październiku 2001 roku. Schronisko w tej postaci możemy podziwiać do dziś.
Położenie na mapie:
Sieć szlaków:
- żółty szlak z Chaty Teryho przez Czerwoną Ławkę, | |
- niebieski szlak z Razcestia pod Rainerovou Chatou do Zbójnickiej Chaty i dalej przez Rohatkę i Dolinę Białej Wody aż na Łysą Polanę. |
- Z Siodełka: ↑3:05 h, ↓2:20 h, ↑↓675 m
- Ze Starego Smokovca (stacja kolei): ↑4:15 h, ↓3:15 h, ↑↓975 m
- Z Chaty Teryho (przez Czerwoną Ławkę): ↑3:00 h, ↓3:15 h, ~↑430m (suma podejść), ~↓490 m (suma podejść)
- Ze Zbójnickiej Chaty na Czerwoną Ławkię ↑1:45 h, ↓1:35 h, ~↑↓440 m (suma podejść)
- Ze Zbójnickiej Chaty na Rohatkę: ↑1:30 h, ↓1:15 h, ↑↓330 m
- Z Łysej Polany (przez Dolinę Białej Wody): ↑8:00 h, ↓6:50 h, ↑↓1320 m podejścia, 320 m zejścia
Pieczątka:
Parę zdjęć...
Z Kotliny pod Rohatką |
Spod Czerwonej Ławki - "pudełko od zapałek" :) |
Przystanek autobusowy :) |
Nasze opinie:
Hemli:
Zbojnicką Chatę wspominam bardzo dobrze. Przepięknie położone schronisko, z prawdziwym klimatem. Bardzo podoba mi się pomysł z miejscami noclegowymi - na parterze normalne pokoje z łóżkami, na poddaszu za to sala z materacami dla turystów z własnymi śpiworami. Super i bardzo wygodnie!
W kuchni turystycznej są nawet do dyspozycji naczynia - to dla zapominalskich :) Ale trzeba za to pamiętać o zapałkach! :)
Szczególnie polecam odwiedzić Zbójnicką Chatę w tygodniu, kiedy turystów nie ma za wiele. Cisza, spokój wśród tatrzańskich olbrzymów - który zmącają jedynie wszędzie plączące się kozice :) Po prostu cudowny klimat i idealne warunki do odpoczynku w Tatrach.
Bardzo polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz