Trasa:
Siwa Polana -> Polana Huciska -> Starorobociańska Dolina -> Siwa Przełęcz -> Liliowy Karb -> Bystry Karb -> Bystra -> Błyszcz -> Bystry Karb -> Liliowy Karb -> Siwe Turnie -> Zadni Ornak -> Ornak -> Iwaniacka Przełęcz -> Schronisko PTTK Ornak -> Dolina Kościeliska -> Kiry
by
Bystra, Bystra... Skąd właściwie wzięła się ta Bystra?
Z racji, że etymologia powinna i nader mnie interesuje, szukam coś na temat nazewnictwa. Pierwsze osobiste skojarzenie to słowo 'szybko'. Ale co Bystra ma wspólnego z szybkością? Wcale szybko się na nią nie wchodzi :) Niczego szczególnego nie znajduję - najbardziej trafia do mnie słowackie słowo 'bystrý', które oznacza zarówno "jasny, wyróżniający się", jak i "ostry, stromy, wysoki". Chcąc czy nie chcąc oba te określenia w jakiś tam sposób pasują do najwyższego szczytu Tatr Zachodnich :)
Znajduję też informację, że w polskim nazewnictwie dawno, dawno temu Bystrą nazywano "Pyszną". Uroczo :) W sumie to szkoda, że to tłumaczenie nie przetrwało do dziś.
Wróćmy jednak do rzeczywistości. Trzeci dzień wolontariatu.
Poprzedniego dnia, na wieczornym zebraniu dotarła do nas świetna wiadomość. Mamy sprzątać Ornaki. Hurra!
Wcale nie lubimy aż tak Ornaków. Co tam one - skoczmy przy okazji na Bystrą!
Górujący nad okolicą szczyt każda z nas oglądała nieraz - to właśnie z Ornaków, to ze Starorobociańskiego, z Czerwonych Wierchów. I za każdym razem był za daleko. Postanowiłyśmy sobie go nieco przybliżyć.
Rano pobudka wcześnie. Cholera... Zaś!
Trochę krzątania się i jesteśmy na nogach. Łapiemy busa, który wyrzuca nas niestety u Wylotu Chochołowskiej. Ale co tam. Na Siwej Polanie jest pan z ciuchcią, który podobno bierze wolontariuszki do Hucisk... Nas jest 7. Ale co tam :)
Ciuchcia co prawda podjeżdża, ale bardzo niemiły pan ma nas gdzieś, zatrzaskuje nam drzwi przed nosem z tekstem 'za piątkę od osoby pojedziecie' i odjeżdża swoim przebieranym traaktorem. Jesteśmy złe? To mało powiedziane. Do Hucisk idziemy z buta, a co najgorsze - tracimy tak cenny w tym dniu czas.
Idąc dnem Chochołowskiej mijamy traktor jeszcze z dwa razy. Niestety żadna z nas nie ma przy sobie gwoździ, ani nic podobnego. Ale spokojnie - następnym razem na pewno weźmiemy.
Skręcamy na szlak mający nas doprowadzić do Siwej Przełęczy przez Dolinę Starorobociańską. Na początku mamy dużo roboty - znajdujemy całą masę pustych butelek, puszek, jedną bluzę i... pieluszkę. Po prostu istna tragedia.
Na szczęście leśne wysypisko śmieci szybko się kończy, a z obowiązku noszenia naprawdę ciężkich worów zwalniają nas robotnicy spotkani zaraz przy szlaku.
Czas w górę. Bystra czeka :)
Dolina Starorobociańska. Przecieramy nowe szlaki :)
Zostawiamy w tyle Chochołowską Z Bobrowcem. Całkiem ładnym, widokowym szlakiem zbliżamy się do Siwej Przełęczy. Po drodze ani pół żywej duszy - takie plusy chodzenia "poza sezonem".
A w dole - Siwe Stawki.
Siwe Turnie. Pamiętam je tylko z zimy, kiedy "straszyły" stromymi zboczami. Są całkiem ładne :)
Grań Ornaków z najwyższym - skalistym Zadnim Ornakiem.
Przyglądamy się Liliowym Turniom z bliska, póki jeszcze widzimy ich skalistą część :)
Wieje i duje! A w dole widoczne Siwe Stawki :)
Fajne te turnie :)
Ludzi jak na lekarstwo. Podziwiamy sobie Dolinę Gaborową, aż docieramy do Bystrego Karbu. 45 minut, prawie 300 metrów przewyższenia. Wchodzimy na słowacki szlak.
Z uśmiechami na twarzy :)
W górę, w górę! Bystra przybliża się, chociaż wolno. Po drodze spotykamy słowacką parę. Pierwsi Słowacy w tym roku na szlaku - zawsze mnie jakoś cieszy, jak mogę komuś odpowiedzieć ahoj, a co dopiero uciąć małą czesko-słowacką pogawędkę :)
Jako pierwsza osiągam 2248. Wierzchołek idzie poznać po pomarańczowym słupie, który pierwotnie dzierżył zapewne chlubną tabliczkę z napisem "Bystrá". A w nagrodę dostaję taki widok :
A to Ci piękna panorama! Idealna do topo-rozkminy, tudzież krótkiej prelekcji :)
I spojrzenie na drugą stronę na Grań Otargańców i Baraniec.
Na szczycie jeszcze jedna mała "niespodzianka". Oglądamy, figurka wędruje z rąk do rąk. Dbam o to, żeby odłożyć ją tak, jak była - w stronę Slovenska :) Szkoda, że przy sporym wietrze figurka pewnie zostanie zwiana gdzieś w doliny - chciałabym ją tam kiedyś jeszcze raz zobaczyć, przy ponownych odwiedzinach :)
Mała Bystra, czyli słowacki Grúň i dalej Zadnia Kopa, czyli słowacka Nižná Bystrá. Ach, to słowackie nazewnictwo! :)
Pamiątkowe zdjęcie ze Slovenskiem :)
I nowiutkie dla mnie tereny - Bystra Dolina, Garbate, a pod nim Bystre Stawy.
I wolontariuszki na szczycie :)
Po malutkim biwaku czas schodzić w dół. Tym razem chcemy zdobyć jeszcze Błyszcz. Schodząc mija nas szeroko uśmiechnięta starsza zakonnica. Pytamy skąd idzie, na co odpowiada, że z Witowa i idzie granią od Grzesia. Robimy wielkie oczy. Wow!
I z powrotem do Lilowego Karbu. Na zdjęciu podejście na Starorobociański, gdzie fajnie widać różnicę między południowymi, a północnymi stokami, z tyłu Kończysty Wierch.
Gdzieś w okolicach Liliowego Karbu mija nas po raz kolejny owa zakonnica. Opadają nam kopary - nie widziałam jeszcze chyba nikogo, kto by aż tak zasuwał po górach :) Ani się obejrzymy, a z Siwej Przełęczy zbiega Staroobociańską.
My za to wchodzimy na Kotłową Czubkę, gdzie ponawiamy instynkt wyszukiwania śmieci. W końcu jesteśmy "w pracy" :)
Od Bystrej po Starego Robota. Zaczyna się festiwal światła :)
Zadni Ornak. Właściwie to ciekawe, skąd się tam wzięła taka kupa kamieni? Ale to już nie moja działka :)
Trwa mini-plener foto :)
Kupę kamieni zostawiamy w oddali. Ornaki to piękna graniówka :)
A oto Cielęce Tańce :) Specjalnie dla W. jako dowód, że coś takiego rzeczywiście jest :)
Z tyłu do kompletu widoczna "Łopatka Wołowa" ;)
Festiwal światła trwa... :)
:)
Starorobociański Wierch.
I odpoczynek z ładnym widokiem :)
Aż można się zapatrzyć ;)
Czekałam na ten widok. Zanim wejdziemy w kosówkę, Kominy Tylkowe :)
Zejście do Iwaniackiej z Suchego Wierchu Ornaczańskiego nie należy do moich ulubionych. Ale jeszcze mniej będzie mi się podobało, kiedy przyjdzie mi tędy wyjść :)
Iwaniacka Przełęcz.
Zejście do naszej ulubionej Kościeliskiej.
Spojrzenie na naszą dzisiejszą zdobycz w pięknym, popołudniowym świetle :)
I marsz pustą Kościeliską. Do Storczyka docieramy późno, czekają nas tam poza tym kolejki pod prysznic i zimna woda... Ale i tak jesteśmy zadowolone :) I zmęczone.
cdn... :)
Świetny blog! z ogromnym zaciekawieniem czytam o wszystkich wyprawach- piękne fotorelacje;) Wybieram się w lecie na Bystrą. Zastanawiam się jaką opcję wybrać (liczę na to, że pomożesz mi wybrać).
OdpowiedzUsuń1. Dolina Chochołowska- Trzydniowiański Wierch- Kończysty- Starorobociański- Liliowy Karb- Gabrova Dolina- Błyszcz- Bystra
2. Podążać Twoimi śladami przez Dolinę Starorobociańską
3. Przez Iwaniecką przełęcz i Ornak
Chodzi mi przede wszystkim o to którędy iść w którą stronę;)
Dziękuję bardzo za dobre słowo - bardzo się cieszę, że miło się czyta :)
UsuńA odnośnie trasy, to już doradzam.
Moim zdaniem najlepiej jest rano jak najszybciej dostać się na grań. Najbardziej godne polecenia więc byłaby w tym przypadku trasa numer trzy, czyli przejść szybko Kościeliską i dostać się na Ornaki, skąd robi się już bardzo widokowo :) Potem powrót można zorganizować albo schodząc tą samą trasą, albo, jeżeli w grę wchodziłoby zejście do Chochołowskiej - przez Dolinę Starorobociańską. Dolinka w sam raz do schodzenia, stopniowo traci się wysokość. I ten wariant najbardziej bym polecała.
Drugim dość atrakcyjnym wariantem jest też trasa przez Trzydniowiański, podobnie jak na Ornakach, dość szybko robi się widokowo :) Tylko wtedy trzeba się liczyć z tym, że podejścia będzie dość sporo, bo najpierw trzeba zrobić ponad 1000 m przewyższenia na Starorobociański, a potem znowu trochę się zniżyć i wchodzić na Bystrą(kolejne prawie 300 metrów) :) Ta trasa jest raczej ambitna i dobra na długi, letni dzień. No i najlepiej ją zgrać z noclegiem w schroniskach, wtedy robi się mniej obciążająca :)
Moimi śladami raczej bym odradzała, bo szkoda tracić ładny poranek w dolinie :) Ja tamtędy wtedy szłam z konieczności, bo mieliśmy za zadanie wyzbierać tam śmieci :) Chociaż sama Dolina Starorobociańska też ma swój urok - który z resztą chyba widać troszkę na zdjęciach :)
Mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam :) W razie jeszcze jakichś pytań - służę pomocą i życzę ślicznych widoków z Bystrej :)
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź;) Moje wątpliwości zostały rozwiane i wszystko zależeć będzie od pogody;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne widoki! Jak Ci zazdroszczę! Nam jeszcze nie udało się wejść na Bystrą (http://stopawstope.blogspot.com/2016/09/tatry-o-tym-jak-nie-weszlismy-na-bystra.html), ale po Twoich zdjęciach wiem już na pewno - jeszcze zaatakujemy :)
OdpowiedzUsuń