Były plany, miało być górsko, a wyszło nieco... miejsko :)
Zamiast witać nowy rok po wcześniejszym sporym podejściu ograniczyliśmy się do podjechania kawałeczek samochodem i świętowaliśmy... Na moście Dębnickim :)
Tak prezentował się więc sylwestrowy Wawel :
Biorąc pod uwagę rok 2012 był on jednym z bardziej przewrotnych moim życiu... I zdecydowanie pozytywny :) A co do postanowień noworocznych... Prawie wszystkie udało się zrealizować. Czas teraz wyznaczyć sobie nowe... i do roboty ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz