Trasa:
Solisko->Wierch Pośredni->Solisko
Sz jak szuru buru, sz jak szaro... Czy ktoś z południa jeszcze pamięta, jak wygląda słońce?
Załamując ręce nad prognozą pogody powiedziałam sobie: nie! Nie będę marnować ferii. Wstanę wcześnie, pojadę w góry i choćby nie wiem co, pójdę. Taa...
Jednak co powiedziałam, zrobiłam.
I co? Akurat tak wyszło, że przez nod przypadało ileśtam centymetrów nowego śniegu. Ale to nic, to nic!
Na początku było biało i fajnie.
O czym świadzy m.in. zadowolona mina autorki.
Nowy śnieg.
Beskidzkie kapliczki.
Człowiek!
Wyżej zrobiło się całkiem ciekawie.
Myślę, że zdjęć z TĄ wieżyczką na tym blogu już podpisywać nie muszę :)
Akuku! Toż to Czantoryja!
Niestety widoków za dużo sobie nie pooglądałam. Raz, że schowały się w SZARYCH chmurach, a dwa... wymiękłam w samodzielnej walce z ogromną ilością śniegu :) A tą "popularną" ścieżką chyba z miesiąc nikt nie stąpał...
Chamonix? Nieee :)
Na podsumowanie dodam, że z racji, że zapomniałam okularów cały dzień widziałam potem na różowo. Całkiem miło :)
Kolejną próbę podejmuję jutro. Może przy odrobinie szczęścia uda się załoić jakiś tysięcznik... ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz