poniedziałek, 3 czerwca 2013

Torem saneczkowym bez sanek :)

TRASA:
Mikuszowice Błonia -> Kozia Góra -> Równia -> Mikuszowice Błonia


Pomimo, że w Beskidy chadzałam i chadzam bardzo często, okazało się, że są jeszcze miejsca dość istotne, w których nie było mi dane być (lub było, kiedy byłam za mała, żeby cokolwiek pamiętać :)). Do takich miejsc należało schronisko na Koziej Górze, nazywane popularnie Stefanką. Postanowiliśmy więc skorzystać z wolnego kawałka popołudnia i je odwiedzić :)

Jak na niedzielne popołudnie przystało, Błonia były pełne ludzi. Skręciliśmy w las, którym to zielony szlak miał nas doprowadzić do jednego z najstarszych beskidzkich schronisk.


Szlak na Kozią Górę dawnym torem saneczkarskim

Podążyliśmy więc śladami historii. I to podwójnie, szlak bowiem prowadzi naturalnym torem saneczkowym.


Szlak na Kozią Górę dawnym torem saneczkarskim

...który pomimo, że obecnie nieużywany, jest wyraźnie widoczny. Tor powstał w czasach międzywojennych, miał ponad 200 metrów długości. Teraz wykorzystywany jest chętnie przez rowerzystów :)


Szlak na Kozią Górę dawnym torem saneczkarskim




Zieloono :) Czyli to, co Wojtuś lubi najbardziej.


Szlak na Kozią Górę dawnym torem saneczkarskim

Dość konkretny zakręcik ;)




Buty za kostkę są :P

Szlak na Kozią Górę jest miejscami dość widokowy :) Można pooglądać sobie całe Bielsko, na horyzoncie majaczą smrodzące kominy GOP... Ble :)





Obwodnica Bielska.


Kozia Góra

Typowa, beskidzka leśna ścieżka + trochę widoczków = cudo :)

Na górze meldujemy się po 30 minutach - nieco krócej, niż podawały nam na dole szlakowskazy :) Wstępujemy na chwilę do Stefanki, która przeżywa dzisiaj oblężenie...

Stefanka

Budynek schroniska powstał daawno, daawno temu, czyli podobno jeszcze w XIX wieku :) Schroniskiem jest od 1912 roku, ma za sobą "przygodę" z Beskidenverein, należało niegdyś też do PTTK. Obecnie jest to schronisko prywatne. Budynek jest dość ciekawy :) Długo tam jednak nie gościmy - wstępujemy po pieczątkę i postanawiamy posiedzieć chwilkę w oddali, delektując się beskidzkim spokojem :)


Widoki z Koziej Góry

Okazuje się, że robi się dość widokowo na drugą, nieporównywalnie lepszą stronę :) Tutaj w chmurach chowa się Pilsko.


Widoki z Koziej Góry

Jezioro Żywieckie i zachmurzona Babia Góra.




Wojtuś czeka, aż jego niesforna narzeczona nagoni się z aparatem :P


Widoki z Koziej Góry

I jeszcze widoczek na świeżo zazielenione stoki Magury i Skrzyczne :)


Podczas drogi w dół łapie nas wiosenny deszczyk. Czas więc wracać :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz