Witamy ponownie w listopadzie!
Jak widać, te przydługie listopadowe wieczory nam służą. Zabraliśmy się troszkę za opisywanie naszych wakacyjnych wspomnień i póki co (odpukać!) idzie nam to całkiem dobrze ;)
Zabieramy Was dzisiaj ponownie za koło podbiegunowe, na Lofoty. Tym razem opisujemy, jak wyglądał nasz ostatni dzień w tej przepięknej krainie, ostatni nocleg pod namiotem w Bodø oraz podróż powrotna pociągiem. Zapraszamy do czytania relacji Pożegnanie z Lofotami i północną Norwegią.
A z racji, że norweskie tematy są na tapecie, przygotowaliśmy jeszcze jeden wpis - Autostopem po Norwegii - Norwegia zachodnia, w którym opisaliśmy nasze wrażenia z podróżowania stopem po Norwegii + parę wskazówek, które może przydadzą się tym, którzy dopiero planują takie wakacje.
I to już na dzisiaj wszystko. W następnym co nowego zmienimy nieco klimaty na bardziej polskie i przeniesiemy się w świat zimowych Karkonoszy.
Życzymy miłego czytania i górskich wędrówek ;)
Bardzo jestem ciekawa Waszych wrażeń z Karkonoszy, zwłaszcza zimowych. Bo o tej porze roku te góry są niesamowite. :)
OdpowiedzUsuńOstatnie, zimowe zdjęcie - super!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Aż chce się tam być!
OdpowiedzUsuń