Młynarz (2170m) słow. Mlynár to szczyt w tzw. Masywie Młynarza położonym w całości na Słowacji w Tatrach Wysokich. Punktem zwornikowym dla tej grani jest Wyżnia Spadowa Przełączka.
Masyw Młynarza uchodzi za jeden z najbardziej skomplikowanych w Tatrach. Wiele tu bocznych grani, żlebów, większych i mniejszych turni.
Młynarz, nazywany dla uściślenia również Wielkim Młynarzem jest szczytem trzywierzchołkowym oraz zwornikowym dla pomniejszych trzech grani. Wierzchołek główny jest wyższy od pozostałych o ok. 40m.
Nawet wierzchołki Młynarza nie leżą w jednej grani, co łącznie sprawia bardzo trudnym opis i wyobrażenie o topografii szczytu.
W najbliższym otoczeniu w swej głównej grani wierzchołki Młynarza oddzielone są Wyżnią Młynarzową Przełęczą (ok. 2125m) od Młynarzowej Czubki (ok.2130m) na południu oraz Niżnią Młynarzową Przełęczą (ok. 2035m) od Pośredniego Młynarza (ok. 2070m). Główny, południowy wierzchołek Młynarza jest zwornikiem dla swojej wschodniej grani, w której pierwszym wierzchołkiem jest południowo-wschodni wierzchołek Młynarza oddzielony od głównego nienazwaną przełączką. Wierzchołek południowo-wschodni z kolei jest zwornikiem dla bocznych grani - wschodniej, zakończonej Młynarczykiem (w której oddzielony jest Wyżnią Białowodzką Przełączką (ok.1970m) od Młynarki (ok. 2010m)) oraz południowo-wschodniej, zakończonej Niżnią Młynarzową Kopą (ok. 1725m)), od której oddziela go Niżnie Młynarzowe Siodło (ok. 1710m).
Północny wierzchołek Młynarza (oddzielony od wierzchołka głównego Młynarzową Szczerbiną) również jest zwornikiem - odgałęzia się od niego na wschód grań zakończona Młynarzową Turnią (ok. 1790m), od której wierzchołek oddzielony jest Młynarzowym Przechodem (ok. 1780m).
Wielozwornikowość całego masywu i jego bogate nazewnictwo jest przyczyną licznych błędów w opisach tej grani w literaturze, internecie (np. w Wikipedii). Do rozpoznania tego masywu nie wystarczy literatura, zdjęcia i obserwacje z daleka, niezbędne są jej odwiedziny i uważne obserwacje.
Młynarz wznosi się nad Doliną Białej Wody i jej górnymi piętrami, tj. Żabią Doliną Białczańską od zachodu, do której z wierzchołków uchodzą skaliste grzędy poprzecinane żlebami oraz Doliną Ciężką na południu, do której opada ogromny Żleb Ascety. Bezpośrednio do Doliny Białej Wody opadają z okolic wszystkich wierzchołków żleby kolejno od północy: Młynarzowy, Młynarkowy i Między Kopy (nielicząc żlebków tworząnych przez występowanie pomniejszych grzęd). Do Młynarzowego i Młynarkowego Żlebu z wierzchołków opadają wielkie ściany o wysokości do około 300m.
Nazwa Młynarza pochodzi od Przeziorowej Turni znajdującej się w jego bocznej grani, która to z odpowiedniej perspektywy miała przypominać człowieka dźwigającego koło młyńskie. Ciężko takie porównanie dostrzec. Nazwa z czasem przeniosła się na najwyższy wierzchołek masywu, który to pierwotnie nazywał się Wierch nad Młynarzem.
Szlaki prowadzące na Młynarza:
Na wierzchołki Młynarza nie prowadzi żaden znakowany szlak turystyczny. Żabia Doliny Białczańska jest obecnie rezerwatem przyrody natomiast cały masyw (za wyjątkiem ścian Małego Młynarza) jest wymieniony na liście TANAP rejonów nieudostępnionych wspinaczkowo. Dróg na wierzchołek na poziomie turystycznym jest sporo, z niemal każdej strony. Znamy jedynie drogi prowadzące graniami:
- Granią z Młynarzowej Przehyby (0, miejsca 0+) - początkowo łatwą granią do Młynarzowych Zębów (0), które łatwiej obejść trawkami po stronie Żabiej Doliny Białczańskiej powracając na grań na Młynarzowych Wrótkach. Z Młynarzowych Wrótek najłatwiej obejść Pośredniego Młynarza tuż pod jego ściankami z prawej strony ponownie powracając na grań na Niżniej Młynarzowej Przełęczy. Podobnie, choć znacznie krócej obchodzi się pionowy uskok turniczki dzielącej Niżnią Młynarzową Przełęcz na dwa siodełka, powracając na grań na południowym (0). Główny wierzchołek Młynarza można osiągnąć z ominięciem wierzchołka północnego po raz kolejny obchodząc grań po prawej stronie, tym razem ze znacznym obniżeniem. Ścieżką po trawnikach skośnie w prawą w dół do miejsca, w którym prowadzi ona w kominek (za kominkiem jest bardzo stromy uskok, przejście tędy jest trudne)- przed kominkiem w prawo jeszcze kilkanaście metrów w dół przecinając grzędę w łatwym miejscu (0+) do trawiastego żlebu po jej południowej stronie. Żlebem tym (i po jego prawej stronie) w górę (0-) na najwyższy wierzchołek Młynarza.
Obejście Wyżniej Widłowej Turni
- Granią z Młynarzowej Przełęczy (0) - obchodząc początkowo po prawej i chwilowo po lewej stronie skałki w grani do Widłowego Zwornika (0), z niego, mijając po prawej stronie Niżnią Widłową Turnię, trawnikami po prawej stronie grani przez Niżnie Widłowe Siodło na Widłowe Wrótka. Z wrótek przez Widłową Kopkę na Pośrednie Widłowe Siodło (0). Tutaj jedyne turystyczne przejście na dalszą część grani wiedzie nieprzyjemnie stromymi trawnikami z kilkudziesięciometrowym obniżeniem po stronie Widłowego Żlebu (0, strome trawki). Omijając Wyżnią Widłową Turnię już pod jej szczytowymi skałkami na grań powraca się na Wyżnim Widłowym Siodle. Dalej już ściśle granią lub w najbliższym jej otoczeniu bez trudności (0-) na główny wierzchołek Młynarza.
Na stronie TANAPu jest określona granica dzieląca Dolinę Białej Wody na część dozwoloną do wspinaczki i zakazaną. Młynarz leży w tej drugiej. http://www.tanap.org/national-park-rules/ "the ridge from Siroka Javorinska up to the NW part of Zabi vrch, Rovienky, Svistova dolina and the end of Bielovodska dolina; the South border of this area is the line between Velky Zabi stit - Ceske pleso - Hviezdoslavov vodopad - Litvorove pleso - Prielom (this restriction is not applicable to the access to Ceska dolina along Cesky potok and to the area of Maly Mlynar with the descend over Mlynarovo sedlo during 21 December - 20 March)"
Podział doliny jakoś nam umknął. Wprowadza trochę zamieszania możliwość schodzenia z Młynarzowej Przełęczy. Jeżeli wszędzie w około nie wolno się wspinać, to skąd tamtędy schodzić? Z Małego Młynarza?
Dziękujemy za zwrócenie uwagi, opis sprostujemy. Pozdrowienia!
Ja bym dodał, że nie jest konieczne obniżanie się do Widłowego Żlebu. Jak pamiętam, to szedłem w miarę poziomo jakąś niewielką półeczką. Było trochę luftu, ale technicznie bez problemów. Tą półeczkę chyba nawet widać na waszym zdjęciu http://4.bp.blogspot.com/-PNlbK6Tq0S0/VJByYQAuGgI/AAAAAAAAUuQ/Vg9qJmd0n98/s1600/IMG_1208.jpg (te trawki powyżej waszej zielonej linii) narzuca się samoistnie jako najszybszy wariant. Pozdrowienia
Ja bym dodał, że nie jest konieczne obniżanie się do Widłowego Żlebu. Jak pamiętam, to szedłem w miarę poziomo jakąś niewielką półeczką. Było trochę luftu, ale technicznie bez problemów. Tą półeczkę chyba nawet widać na waszym zdjęciu http://4.bp.blogspot.com/-PNlbK6Tq0S0/VJByYQAuGgI/AAAAAAAAUuQ/Vg9qJmd0n98/s1600/IMG_1208.jpg (te trawki powyżej waszej zielonej linii) narzuca się samoistnie jako najszybszy wariant. Pozdrowienia
Ciekawe spostrzeżenie. Mniemam, że chodzi o zdjęcie?http://4.bp.blogspot.com/-9okeV5EKSLk/VJByaUcN03I/AAAAAAAAUug/CtP0MEhU6Dc/s1600/_MG_1898.jpg
Na nim jest doskonale widoczna rzeczona wąska półka i na niej byliśmy, jednak nie wiedzieć dlaczego, nie sprawdziliśmy dalszej części grani i wierząc przewodnikowi, przeszliśmy opisanym obejściem.
Przewodnik wspomina o uskoku II. Widać powyżej skałki przedstawiające "jakieś" trudności, ale dzisiaj ciężko się do tego miejsca odnieść, bo już nie pamiętam:)
Mniemam, że może tam być choćby jedno trudniejsze miejsce, co winduje trudność w opisie, a faktycznie może wcale nie być kłopotliwe.
Pozostaje pluć sobie w brodę, że nie zrobiliśmy kilkunastu kroków więcej:-)
Bardzo możliwe :-) W każdym razie pamiętam doskonale, że nie obniżałem się popod grań więcej jak parę metrów (na pewno nie kilkadziesiąt, ani nawet ~naście), była to dość wąska półka, raczej czujna. Ale po chwili było już po strachu. Było skąd zlecieć, ale chyba 'odwagi' dodawała perspektywa relatywnie 'miękkiego' lądowania (przynajmniej początkowo, bo jakby człowiek potem nabrał rozpędu to...) na trawnikach pod ściankami :-) Z kolei ja miałem problemy orientacyjne w okolicach Młynarzowej Przełęczy – nie byłem pewien czy to już tu, czy nie tu, bo wyglądało z góry stanowczo zbyt stromo i bałem się, że Żleb pod Widłę (Widłowy) pomyliłem ze Żlebem za Widłem (Żleb Młynarzowej Przełęczy). Wstyd się przyznać, ale 'konsultowałem' się dyżurnym TOPR. O zgrozo stwierdziłem, że znajomość topografii u panów z Pogotowia (przynajmniej tych telefonistów) jest zatrważająco niska. Koniec końców zam musiałem zajrzeć co jest "za węgłem", obniżając się kilkadziesiąt metrów i podchodząc po b. nieprzyjemnych stromych trawkach, i dopiero, kiedy upewniłem się, że Dolinka Spadowa, wiedziałem już, że dobrze idę. Świetne te 2 czy nawet 3 wklinowane bloki wielkości domków jednorodzinnych w połowie Żlebu. Za to kolana (i kostki, bo grunt niestabilny) dostają nieźle w kość, wydaje się, że zejście nie ma końca :) Pozdrowienia dla Inspiratorów mojej przygody :-)
Aha, przypominam sobie chyba również, że na końcu tej półeczki trzeba było wykonać jakiś większy krok (może jeszcze nie a'la Skrajna Sieczkowa Przełączka w Granatach, ale też czujnie), chyba przekroczenie jakiejś rynny czy żlebku. Pamiętam, że po wykonaniu tego ruchu odetchnąłem już z ulgą. P.S. Czy od tamtego czasu próbowaliście może schodzić (ew. podchodzić) z Młynarzowej Przełęczy do Żabiej Białczańskiej? Ten żleb nadal ma swą kontynuację, kiedy zaczynają się te charakterystyczne wielkie pochyłe płyty, ale obawiam się, czy nie ma tam czasem jakiegoś urwistego progu. Wg opisu ChmieloŚwierza droga wiedzie samym Żlebem (piszą że nad S brzeg Wyżniego Stawu), tymczasem mi, jako najbardziej sensowny, narzuca się wariant obchodzący płyty górą, W stokami Młynarza (nad E brzeg stawu). Z góry dzięki za wskazówki :)
Na Młynarzowej Przełęczy zdarzyło nam się być jeszcze raz, ale też od strony Doliny Ciężkiej z powrotem grzędą ograniczającą zbocza Dolinki Spadowej. Na drugą stronę nie szliśmy. Natomiast jeśli chodzi o wskazówki, ewentualnie dokładniejsze opisy dróg - sięgnął bym po W. Cywińskiego, tom 6. Z bezpośredniej informacji od autora wiemy, że przy pisaniu tomu o Młynarzu dużo jeździł "w teren" i badał ścieżki pisząc na bieżąco.
Na stronie TANAPu jest określona granica dzieląca Dolinę Białej Wody na część dozwoloną do wspinaczki i zakazaną. Młynarz leży w tej drugiej.
OdpowiedzUsuńhttp://www.tanap.org/national-park-rules/
"the ridge from Siroka Javorinska up to the NW part of Zabi vrch, Rovienky, Svistova dolina and the end of Bielovodska dolina; the South border of this area is the line between Velky Zabi stit - Ceske pleso - Hviezdoslavov vodopad - Litvorove pleso - Prielom (this restriction is not applicable to the access to Ceska dolina along Cesky potok and to the area of Maly Mlynar with the descend over Mlynarovo sedlo during 21 December - 20 March)"
Podział doliny jakoś nam umknął. Wprowadza trochę zamieszania możliwość schodzenia z Młynarzowej Przełęczy. Jeżeli wszędzie w około nie wolno się wspinać, to skąd tamtędy schodzić? Z Małego Młynarza?
UsuńDziękujemy za zwrócenie uwagi, opis sprostujemy.
Pozdrowienia!
Ja bym dodał, że nie jest konieczne obniżanie się do Widłowego Żlebu. Jak pamiętam, to szedłem w miarę poziomo jakąś niewielką półeczką. Było trochę luftu, ale technicznie bez problemów. Tą półeczkę chyba nawet widać na waszym zdjęciu
OdpowiedzUsuńhttp://4.bp.blogspot.com/-PNlbK6Tq0S0/VJByYQAuGgI/AAAAAAAAUuQ/Vg9qJmd0n98/s1600/IMG_1208.jpg (te trawki powyżej waszej zielonej linii)
narzuca się samoistnie jako najszybszy wariant. Pozdrowienia
Ja bym dodał, że nie jest konieczne obniżanie się do Widłowego Żlebu. Jak pamiętam, to szedłem w miarę poziomo jakąś niewielką półeczką. Było trochę luftu, ale technicznie bez problemów. Tą półeczkę chyba nawet widać na waszym zdjęciu
OdpowiedzUsuńhttp://4.bp.blogspot.com/-PNlbK6Tq0S0/VJByYQAuGgI/AAAAAAAAUuQ/Vg9qJmd0n98/s1600/IMG_1208.jpg (te trawki powyżej waszej zielonej linii)
narzuca się samoistnie jako najszybszy wariant. Pozdrowienia
Ciekawe spostrzeżenie. Mniemam, że chodzi o zdjęcie?http://4.bp.blogspot.com/-9okeV5EKSLk/VJByaUcN03I/AAAAAAAAUug/CtP0MEhU6Dc/s1600/_MG_1898.jpg
UsuńNa nim jest doskonale widoczna rzeczona wąska półka i na niej byliśmy, jednak nie wiedzieć dlaczego, nie sprawdziliśmy dalszej części grani i wierząc przewodnikowi, przeszliśmy opisanym obejściem.
Przewodnik wspomina o uskoku II. Widać powyżej skałki przedstawiające "jakieś" trudności, ale dzisiaj ciężko się do tego miejsca odnieść, bo już nie pamiętam:)
Mniemam, że może tam być choćby jedno trudniejsze miejsce, co winduje trudność w opisie, a faktycznie może wcale nie być kłopotliwe.
Pozostaje pluć sobie w brodę, że nie zrobiliśmy kilkunastu kroków więcej:-)
Dziękuję za informację.
Pozdrowienia i udanych wędrówek!
Bardzo możliwe :-) W każdym razie pamiętam doskonale, że nie obniżałem się popod grań więcej jak parę metrów (na pewno nie kilkadziesiąt, ani nawet ~naście), była to dość wąska półka, raczej czujna. Ale po chwili było już po strachu. Było skąd zlecieć, ale chyba 'odwagi' dodawała perspektywa relatywnie 'miękkiego' lądowania (przynajmniej początkowo, bo jakby człowiek potem nabrał rozpędu to...) na trawnikach pod ściankami :-) Z kolei ja miałem problemy orientacyjne w okolicach Młynarzowej Przełęczy – nie byłem pewien czy to już tu, czy nie tu, bo wyglądało z góry stanowczo zbyt stromo i bałem się, że Żleb pod Widłę (Widłowy) pomyliłem ze Żlebem za Widłem (Żleb Młynarzowej Przełęczy). Wstyd się przyznać, ale 'konsultowałem' się dyżurnym TOPR. O zgrozo stwierdziłem, że znajomość topografii u panów z Pogotowia (przynajmniej tych telefonistów) jest zatrważająco niska. Koniec końców zam musiałem zajrzeć co jest "za węgłem", obniżając się kilkadziesiąt metrów i podchodząc po b. nieprzyjemnych stromych trawkach, i dopiero, kiedy upewniłem się, że Dolinka Spadowa, wiedziałem już, że dobrze idę. Świetne te 2 czy nawet 3 wklinowane bloki wielkości domków jednorodzinnych w połowie Żlebu. Za to kolana (i kostki, bo grunt niestabilny) dostają nieźle w kość, wydaje się, że zejście nie ma końca :)
UsuńPozdrowienia dla Inspiratorów mojej przygody :-)
Aha, przypominam sobie chyba również, że na końcu tej półeczki trzeba było wykonać jakiś większy krok (może jeszcze nie a'la Skrajna Sieczkowa Przełączka w Granatach, ale też czujnie), chyba przekroczenie jakiejś rynny czy żlebku. Pamiętam, że po wykonaniu tego ruchu odetchnąłem już z ulgą.
UsuńP.S. Czy od tamtego czasu próbowaliście może schodzić (ew. podchodzić) z Młynarzowej Przełęczy do Żabiej Białczańskiej? Ten żleb nadal ma swą kontynuację, kiedy zaczynają się te charakterystyczne wielkie pochyłe płyty, ale obawiam się, czy nie ma tam czasem jakiegoś urwistego progu. Wg opisu ChmieloŚwierza droga wiedzie samym Żlebem (piszą że nad S brzeg Wyżniego Stawu), tymczasem mi, jako najbardziej sensowny, narzuca się wariant obchodzący płyty górą, W stokami Młynarza (nad E brzeg stawu). Z góry dzięki za wskazówki :)
Na Młynarzowej Przełęczy zdarzyło nam się być jeszcze raz, ale też od strony Doliny Ciężkiej z powrotem grzędą ograniczającą zbocza Dolinki Spadowej. Na drugą stronę nie szliśmy.
UsuńNatomiast jeśli chodzi o wskazówki, ewentualnie dokładniejsze opisy dróg - sięgnął bym po W. Cywińskiego, tom 6. Z bezpośredniej informacji od autora wiemy, że przy pisaniu tomu o Młynarzu dużo jeździł "w teren" i badał ścieżki pisząc na bieżąco.