A tymczasem przygotowaliśmy trochę nowości. Jakoś tak się złożyło, że będą to relacje obfite w deszcz.. i łańcuchy :) A więc tych, których nie zrażają mokre chmurki zapraszamy do czytania. Widoki też będą :)
Na początek kolejny wpis z "dziennika wolontariusza", czyli sprzątanie od Małołączniaka po Giewont. Trochę śmieci było... i dość sporo deszczu :) Kobylarzowy Żleb jednak okazał się całkiem przyjemny, niegroźny i nie znowu taki stromy.
Poza tym czas na małą retrospekcję. W ramach nadrabiania zaległości postanowiliśmy uzupełnić nasz wpis wycieczek o wypad na Orlą Perć sprzed dwóch lat. Był to jeden z pierwszych moich poważnych tatrzańskich szlaków... I oczywiście, zrobił wrażenie :) Szczególnie w raczej niesprzyjających warunkach.
Ale oczywiście było pięknie :)
__________________________________
To tyle, jeżeli chodzi o relacje.
W dziale Tatry - Topografia pojawił się pierwszy staw Tatr Zachodnich, a mianowicie - Smreczyński Staw. Któż nie lubi widoków znad niego, czy też spokoju, jaki nad nim panuje? Zapraszamy do poczytania paru słów na jego temat.
W dziale Nasza Górska Biblioteczka pojawił się opis kolejnego tomu Szczegółowego Przewodnika Władysława Cywińskiego - Czerwone Wierchy Część Wschodnia.
I jeszcze parę słów odnośnie mojej eksperymentalnej ankiety... Dziękuję Wam za głosowanie! A więc czas na wyniki. Gdzie można według Was więc zjeść najsmaczniejszą szarlotkę w Tatrach?
1. W Murowańcu z 28% głosów! Tak tak! :) Cieszy mnie to niezmiernie z racji, że i moim zdaniem tam też szarlotka jest najlepsza. Chętnie zwędziłabym kiedyś przepis... Jeśli ktoś dysponuje (w co wątpię), bardzo proszę o przesłanie :>
2. Ex aequo mamy aż trzy schroniska! Otrzymały po 21% Waszych głosów.
-W Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Nie wiem czy to sama szarlotka, czy też klimat tamtego miejsca wpływają na to, że tak smakuje :) Miałam okazję się nią zajadać przedwczoraj. Mniam! :)
-W Schronisku Ornak. Chyba też zasłużona, bo z czego pamiętam, to szarlotka... Z bajerami :)
-W Schronisku na Polanie Chochołowskiej. Nie pamiętam jak smakuje, ale jak widać, niektórzy pamiętają bardzo dobrze :)
5. W schronisku nad Morskim Okiem z 7% głosów.
6. W schronisku w Roztoce. 0% głosów. Szczerze - nie pamiętam, czy można tam kupić szarlotkę. Dlatego jeżeli nie, przepraszam - mój błąd! :)
W tym wszystkim zapomniałam jeszcze o szarlotce, którą można zjeść w Parzenicy - herbaciarni w Dolinie Strążyskiej.
Przy okazji, zapraszamy do wypełnienia kolejnej ankiety, której tematem tym razem są... Polskie Tatry kontra Słowackie Tatry. Bardzo jestem ciekawa, jak to wygląda z Waszej perspektywy, gdzie spędzacie więcej czasu, gdzie wolicie chodzić, czy też jeździć na nartach... Zapraszam więc do głosowania, a co wyjdzie - oczywiście zobaczymy :)
_______________________________
I jeszcze foto-zapowiedź tego, co pojawi się na blogu już wkrótce. Znowu zabierzemy Was na Orlą Perć :)
Życzymy miłych górskich wycieczek! :)
och jej wpadłem tu przez przypadek a tu tak bardzo klimatycznie .. na Orlej Perci to najadłem się strachu po raz pierwszy ponad 25 lat temu było chmurkowo i wyobraźnia jeszcze bardziej działała :^) ale było cudownie .. chcę powrócić ponownie teraz po latach.. przypuszczam, że jeśli była dobra pogoda w lipcu to było może setki orłów na perci? a na Zawracie kolejka?
OdpowiedzUsuńpodziwiam, że jesteś woluntariuszami i pomagacie utrzymać Tatry w czystości . chylę czoła i też chciałbym kiedyś tak
pozdrawiam bardzo serdecznie
Dziękujemy, bardzo się cieszymy, że nasz blog przypadł do gustu :)
UsuńNa Orlą Perć powrocić oczywiście warto! :) I wato też wyjść na nią bardzo wcześnie - to dość skuteczny sposób na kolejki, a poza tym poranek na grani jest cudny! :)
A co do wolontariatu, to nic nie stoi na przeszkodzie - wolontariuszem moze zostać każdy, kto skończyl 18 lat, ma trochę czasu i chęci :) A to naprawdę świetna rzecz.
Pozdrawiam :)
Po prostu w Tatrach szarlotka i tak zawsze smakuje wspaniale a tym lepiej im bardziej się jest zmęczonym !
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, po porządnej wycieczce wszystko jest 2x pyszniejsze :)
UsuńSzukałem na necie ciekawych szlaków w Tatrach, a znalazłem ten blog :) Po prostu extra ! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko tydzień pracy, a potem dwa tygodnie włóczęgi w górach :) Do zobaczenia na szlaku :) pozdrawiam, Przemek.
Witaj Przemku,
Usuńzachęcamy zatem zaglądnąć do nas co jakiś czas - szlaków i opisów będzie z czasem coraz więcej i na laurach nie spoczniemy, póki mamy co opisywać:-)
Jeżeli interesuje Cię coś specjalnego w Tatach, śmiało pytaj - na ile potrafimy, chętnie odpowiemy.
Jeżeli dwutygodniową tułaczkę przewidujesz w Tatrach, niewykluczone, że się spotkamy.
Możesz wyszukiwać długich, marchewkowych włosów Hemli. Łatwo je rozpoznać:)
Udanej włóczęgi.
pozdrawiam,
Wojtek
Dziękuję za miłe słowa :) Tak, na cel tułaczki przewiduję Tatry, zarówno nasze polskie jak i u słowackich sąsiadów. Jak na razie mam kilka pomysłów na wycieczki ale jakby co to będę pisał i pytał. No i wypatrywał ognistej czupryny Hemli :P Tymczasem zapraszam Was do obejrzenia mojego portfolio.
UsuńPozdrawiam, Przemek.
www.fotopk.flog.pl/pf/
O, dziękujemy za linka :) Z chęcią sobie obejrzymy - zdjęć górskich nigdy mało! :)
UsuńPozdrawiam :)
Zdjęcia robią wrażenie! Aż mam ochotę rzucić wszystko i ruszyć na południe ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam góry w chmurach...A staw przecudnie wygląda...
OdpowiedzUsuńZ taka kolekcją zdjęć można spróbować sił w konkursach fotograficznych. PZA organizuje ciekawy, a poza nagrodami zdjęcia mają szanse być opublikowane w kalendarzu. Link do stronki konkursowej: http://konkurs.pza.org.pl/
OdpowiedzUsuńO, dziękuję :) Z chęcią się zainteresuję.
UsuńPozdrawiam :)