Meldujemy się po raz kolejny w "co nowego". Przez ostatnie dni w trudach i gorącu udało nam się w końcu dopisać naszą majówkową relację. A poza tym... Przeżyłam obronę i otrzymałam jakże zaszczytny tytuł Licencjata, a Wojtuś ukończył kolejny semestr bez komplikacji :) Ale mniejsza o tytuły - ulżyło jak cholera! W końcu możemy zasiadać do literatury tatrzańskiej, map... i bloga :) I zaplanować jakieś nowe wyjazdy.
____________________
Wracając jednak do Słowacji, przygotowaliśmy dwa ostatnie dni naszej majówki. Tym razem zabieramy Was w krywańską część Małej Fatry - będzie różnorodnie :)
Dla zainteresowanych (czy też niewtajemniczonych) - linki do wcześniej napisanych relacji z naszej fatrzańskiej majówki:
* pierwszy dzień *
* drugi dzień *
* trzeci dzień *
Czwartego dnia naszej wycieczki odwiedziliśmy malofatrzańskie wodospady. Aura temu sprzyjała - Diery najlepiej chyba prezentują się zamglone :) A gdzie poszliśmy dalej? Zapraszamy do czytania relacji, która wyszła spod "pióra" Wojtusia :)
W ostatni dzień postanowiliśmy przespacerować się główną granią Małej Fatry. Tym razem było bardzo widokowo i pięknie :) Relację, tym razem napisaną przeze mnie przeczytać możecie tutaj.
Na koniec, zabierzemy Was na krótką wycieczkę do Hemli-zahradki, czyli mojego domowego ogródka. Będzie pikantnie i ziołowo. Sympatyków zieleninki zapraszamy :)
I tym razem to wszystko. Na kolejne opisy topograficzne, czy też nowe schroniska będziecie musieli poczekać do następnych wpisów - materiały są już w przygotowaniu, a tym razem wybraliśmy bardziej skomplikowany teren :) W kolejnym "co nowego" zabierzemy Was też w skałki podkrakowskie (i krakowskie) na małą wspinaczkę :)
Życzymy pogodnych, już letnich dni na szlaku! :)
Gratuluję pomyślnej obrony!!!! :)
OdpowiedzUsuńNo to Tatry i inne góry czekają!
pozdrawiam
Dziękuję! :)
UsuńZawsze można się wspinać po balkonach ;]
OdpowiedzUsuń