______________________________
W codziennym zgiełku, który się jak na razie nie skończył, znalazł się również czas na napisanie paru obiecanych zaległości. Jeśli wszystko pójdzie w dobrym kierunku, "co nowego" będziemy już wkrótce dodawać częściej i za jakiś czas powinno zrobić się tutaj jeszcze bardziej tatrzańsko :)
A teraz, od czego tu zacząć?
Może nietypowo, od jednodniowego wyjazdu do bibliotek czeskich w Ostravie w poszukiwaniu materiałów niezbędnych do zakończenia pracy licencjackiej. Zapraszamy na krótką foto-relację z górniczego, czeskiego miasta.
W dziale Nasza Górska Biblioteczka opisaliśmy kolejny tom przewodnika Władysława Cywińskiego z ulubionego dla Wojciecha rejonu, mianowicie Wołowy Grzbiet.
W trudzie i ciężkiej pracy udało nam się dodać również coś nowego w Topografii Tatr - a w trudzie dlatego, bo to Małołączniak, nasz pierwszy Czerwony Wierch na liście :) Jak bardzo jest widokowy to już pewnie wiecie, a co dokładnie można z niego dostrzec - zobaczcie sami :) Zapraszamy.
Pora więc na streszczenie kolejnego dnia z naszego Slovensko Trip. tym razem zabierzemy was po "burzliwej" nocy pod (prawie) gołym niebem do pięknego Zamku na Oravie oraz przeniesiemy się na Małą Fatrę do naszej zabukowanej noclegowni w Štefanovej.
Miejsce noclegowe spodobało nam się aż nadto, postanowiliśmy, że to najodpowiedniejszy moment na podzielenie się z Wami informacjami. Zapraszamy więc do działu Schroniska, choć Dom Pani Kochovej schroniskiem nie jest.
Na koniec chcieliśmy jeszcze wspomnieć o tym, że od paru dni nasz blog ma swoje logo :) Jest bardzo proste - powstało w pół minuty w Photoshopie i sukcesywnie będzie pojawiać się na wybranych zdjęciach z naszego bloga - najczęściej odnoszących się do opisów topograficznych, czy tam panoram. A wygląda tak:
Umieściliśmy je też na zdjęciu głównym, na samej górze naszej strony - nad Pośrednią Turnią :)
PS:
Zgodnie z sugestią Pana Marcina, każdy dzień naszej wycieczki Majowej na słowackie Fatry dodatkowo wyposażyliśmy w mapki szlaków pieszych oraz tras przebytych samochodem. Dziękujemy za pomysł i serdecznie pozdrawiamy:-)
To powodzenia na obronie! :D
OdpowiedzUsuńNie-dziękuję! :)
UsuńJak brzmi tytuł pracy, jestem ciekawa i trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńTytuł pracy brzmi: Zjawisko pozornej ekwiwalencji. Polsko-czeskie homonimy w języku codziennym. Chodzi mniej więcej o te słówka, co brzmią w obu językach podobnie, a znaczenia mają odmienne :)
UsuńDziękuję! Trzymanie kciuków bardzo się przyda :)