Hej ho zwariowana przygodo!
Takie hasło często chodzi za nami, jak staramy się zrobić coś, co łatwo może przekroczyć nasze możliwości :)
Było tak nieraz podczas naszych pierwszych prób wspinaczkowych. Z prawdziwą liną, prawdziwymi uprzężami i osprzętem - nareszcie!
W ostatnich tygodniach nieco rozruszaliśmy nasze kości pomiędzy wapiennymi skałkami. Uznaliśmy, że można naszej (wszakże jeszcze amatorskiej) wspinaczce poświęcić osobny rozdział. Założyliśmy więc nową stronę - Wycieczki z liną. Jest tam kilka postów z naszych dotychczasowych wypadów skałkowych. Będziemy publikować tam na bieżąco nasze wspinaczkowe dokonania :-)
Póki co zapraszamy do oglądania:
Hemli pierwszych kroków w skale, czyli wspinaczki w Dolinie Kobylańskiej :)
Jazda na Kuli, czyli pierwszy wspinaczkowy wypad w tym roku.
Wspinaczkowy weekend na Zakrzówku i w Dolinie Kobylańskiej, czyli nasz sposób na spędzenie nocy Kupały ;)
Dawno nie pisaliśmy tez o Beskidach... Zapraszamy więc na krótką, ale zieloną i historyczną wycieczkę w Beskid Śląski do schroniska zwanego Stefanką... :)
Dolinki Podkrakowskie odwiedzane są jednak nie tylko przez wspinaczy. Ba, znacznie więcej można w nich spotkać turystów pieszych, rowerowych, weekendowych spacerowiczów wyrywających się "za miasto" czy grillowiczów. Nie dziwota - dolinki są warte zobaczenia. Do zatrzymania się na nocleg przyjezdnym polecamy Brandysówkę.
Hemli właśnie powróciła poza tym z czerwcowego Wolontariatu dla Tatr. Co prawda pogoda jakoś specjalnie nie dopisała, ale jeżeli chodzi o śmieci- niestety było co zbierać. A obecnie zbiera myśli, składa w słowa i zapewne zechce się nimi podzielić już w naszej następnej aktualizacji już wkrótce pod postacią "Z dziennika wolontariusza" :-)
A wszystkim, którzy zdecydowali się uczestniczyć w akcji Czyste Tatry w przyszłą sobotę życzymy udanej pogody i mało śmieci na szlakach! :-)
ambitnie:)
OdpowiedzUsuń