Schronisko PTTK w Dolinie Roztoki
Sieć szlaków:
Do Schroniska w Dolinie Roztoki prowadzi bezpośrednio tylko jeden szlak. Ze względu na położenie na uboczu najbardziej popularnego szlaku w Tatrach, możliwości wycieczek ze schroniska są duże. Wiążą się jednak najczęściej z pokonywaniem znacznej różnicy wysokości i odległości. Propozycje wycieczek z/do Schroniska w Dolinie Roztoki:
Schronisko PTTK w Dolinie Roztoki znajduje się w polskiej części Tatr Wysokich, w Dolinie Roztoki, na polanie Stara Roztoka na wysokości 1030 m. Położone jest nieco na uboczu, paręnaście minut od drogi Oswalda Balzera do Moskiego Oka, wśród świerkowego lasu. Dzięki temu jest to miejsce piękne, zaciszne, gdzie trafiają tylko prawdziwi turyści. Roztoka jest jednym z najstarszych zagospodarowanych schronisk w Tatrach (drugie zaraz po Morskim Oku), a co za tym idzie - ma bogatą historię.
Schronisko w Roztoce ma wszystko, co górskie schronisko mieć powinno. Pomimo, że w lecie trudno o wolne miejsca w pokojach, w porównaniu z innymi tatrzańskimi schroniskami Roztoka absolutnie nie jest zatłoczona. Jest w niej duża jadalnia, bufet ze smacznymi i niedrogimi potrawami, świetlica z książkami i grami planszowymi, sporych rozmiarów suszarnia (która jest BARDZO przydatna i naprawdę skuteczna:), łazienki o najwyższym standardzie, jaki można w tatrzańskim schronisku uświadczyć i kuchnia turystyczna z całodobowym dostępem do wrzątku. W kuchni turystycznej jest koszyk na jedzenie, które turyści schodzący już z gór mogą zostawić dla innych turystów, co jest bardzo ciekawym pomysłem. Dodatkowo obsługa schroniska jeszcze przed brzaskiem słońca wypełnia ów koszyk produktami (pasztety, konserwy, dżemy, pieczywo itp.), z którego nocujący mogą raniutko skorzystać - raniutko, bo rano z reguły już nie ma z czego korzystać:)
W schronisku istnieje możliwość spania na podłodze, oczywiście w niższej cenie. Na piętrze, obok pokoi znajduje się parę materaców. Na parterze można rozkładać się wszędzie. Najlepiej zająć sobie jednak miejsce w świetlicy - odpowiednie dla chcących się wyspać.
Schronisko dysponuje 54 miejscami noclegowymi. W przypadku rezerwacji należy wpłacić zaliczkę. Istnieje możliwość zwrotu zaliczki wedle regulaminu rezerwacji dostępnym na stronie schroniska.
Ceny noclegów nie są wygórowane, a w okresach pozasezonowych mogą się okazać zadziwiająco niskie!
Ceny noclegów nie są wygórowane, a w okresach pozasezonowych mogą się okazać zadziwiająco niskie!
Warto dodać, że Schronisko w Dolinie Roztoki zajęło w 2011 roku II miejsce w rankingu schronisk górskich prowadzonego przez Magazyn Turystyki Górskiej n.p.m.
Schronisko w Roztoce od roku 2014 działa Baza górska Roztoka, w której organizowane są wyjścia na nieszlakowane szczyty z przewodnikiem, czy też kursy lawinowego ABC.
Schronisko w Roztoce od roku 2014 działa Baza górska Roztoka, w której organizowane są wyjścia na nieszlakowane szczyty z przewodnikiem, czy też kursy lawinowego ABC.
Coś z historii...
Schronisko w Starej Roztoce jest drugim schroniskiem w Polskich Tatrach postawionym z polecenia TT w roku 1876. Od samego początku cieszyło się ono popularnością - było bowiem położone na ścieżce do chętnie odwiedzanego Morskiego Oka, a poza tym - najdogodniejszą bazą wypadową w rejony Doliny Białej Wody. Pierwszym gospodarzem schroniska był Franciszek Dorula, bardzo lubiany przez turystów. Podobno miał psa, który poniekąd pomagał mu w prowadzeniu schroniska - kiedy czegoś mu zabrakło, aby nie opuszczać schroniska wypisywał na kartce potrzebne rzeczy, którą uczepiał do obroży psa. Po wystrzeleniu z pistoletu pies zrywał się i biegł prosto do Poronina i przynosił życzenia swojego Pana :)
Ruch w Roztoce zmniejszył się z początkiem XX wieku, po skończeniu budowy drogi do Morskiego Oka, która została poprowadzona parędziesiąt metrów powyżej schroniska. Od tamtego czasu schronisko zaczęło niszczeć - na niewiele się zdały prowadzone remonty. W roku 1911 zarządzono więc rozbiórkę obiektu. W tym samym roku jednak TT rozpoczęło budowę nowego, większego schroniska, które dla turystów otwarto już w 1912 roku. Pierwszym gospodarzem nowego schroniska został przewodnik i muzykant, Bartłomiej Obrochta. Nie był on jednak zbyt dobrym gospodarzem i zaniedbywał schronisko, w którym za jego rządów często brakowało jedzenia dla turystów. Wszelkie braki nadrabiał jednak grą na gęślach. W latach 20. XX wieku schronisko przebudowano. W okresie międzywojennym Schronisko w Dolinie Roztoki cieszyło się szczególną popularnością wśród taterników wyruszających do Doliny Białej Wody - jeden pokój (nr. 18) przeznaczony był wtedy tylko dla taterników. O Schronisku w Roztoce często pisze Wawrzyniec Żuławski w Trylogii Tatrzańskiej. Gospodarzami schroniska była wtedy rodzina Grabowskich, która szczególnie zapadła w pamięć często odwiedzającym je taternikom. Pani Stanisława Grabowska była przez nich nazywana "mamą". Przy schronisku gospodarze mieli konia o imieniu Kuba - który jak tylko wyrwał się na wolność, gonił turystów i ich podszczypywał ;) Niestety, ów Kuba zabił najstarszego z rodu Grabowskich kopnięciem w głowę.
W latach 30. w budynku pojawiło się wiele udogodnień. Doprowadzono linię telefoniczną, doprowadzona bieżącą wodę ze źródełka, a następnie pojawiło się centralne ogrzewanie. Pod koniec lat 30. założono przy schronisku również stację ratowników.
Okres wojny budynek przetrwał w dobrym stanie. Zamienił się na ten czas w placówkę niemieckiej straży granicznej. Pod koniec wojny do schroniska zjechali się polscy taternicy, aby uchronić je przed zniszczeniem i kradzieżą.
W latach 50. próbowano przywrócić Roztoce dawny blask. Wokół schroniska postawiono wtedy w celu zwiększenia ilości miejsc noclegowych domki kempingowe oraz wojskowe namioty.
Przez pewien okres czasu myślano o likwidacji schroniska ze względów ochrony przyrody, które wiązały się z bliskością Doliny Białej Wody. Na szczęście do tego nie doszło.
Obecnie schronisko jest dość nowoczesnym i ekologicznym obiektem. W porównaniu z Morskim Okiem panuje tam spokój - absolutnie nie popadło jednak w zapomnienie.
Schronisko w Starej Roztoce jest drugim schroniskiem w Polskich Tatrach postawionym z polecenia TT w roku 1876. Od samego początku cieszyło się ono popularnością - było bowiem położone na ścieżce do chętnie odwiedzanego Morskiego Oka, a poza tym - najdogodniejszą bazą wypadową w rejony Doliny Białej Wody. Pierwszym gospodarzem schroniska był Franciszek Dorula, bardzo lubiany przez turystów. Podobno miał psa, który poniekąd pomagał mu w prowadzeniu schroniska - kiedy czegoś mu zabrakło, aby nie opuszczać schroniska wypisywał na kartce potrzebne rzeczy, którą uczepiał do obroży psa. Po wystrzeleniu z pistoletu pies zrywał się i biegł prosto do Poronina i przynosił życzenia swojego Pana :)
Ruch w Roztoce zmniejszył się z początkiem XX wieku, po skończeniu budowy drogi do Morskiego Oka, która została poprowadzona parędziesiąt metrów powyżej schroniska. Od tamtego czasu schronisko zaczęło niszczeć - na niewiele się zdały prowadzone remonty. W roku 1911 zarządzono więc rozbiórkę obiektu. W tym samym roku jednak TT rozpoczęło budowę nowego, większego schroniska, które dla turystów otwarto już w 1912 roku. Pierwszym gospodarzem nowego schroniska został przewodnik i muzykant, Bartłomiej Obrochta. Nie był on jednak zbyt dobrym gospodarzem i zaniedbywał schronisko, w którym za jego rządów często brakowało jedzenia dla turystów. Wszelkie braki nadrabiał jednak grą na gęślach. W latach 20. XX wieku schronisko przebudowano. W okresie międzywojennym Schronisko w Dolinie Roztoki cieszyło się szczególną popularnością wśród taterników wyruszających do Doliny Białej Wody - jeden pokój (nr. 18) przeznaczony był wtedy tylko dla taterników. O Schronisku w Roztoce często pisze Wawrzyniec Żuławski w Trylogii Tatrzańskiej. Gospodarzami schroniska była wtedy rodzina Grabowskich, która szczególnie zapadła w pamięć często odwiedzającym je taternikom. Pani Stanisława Grabowska była przez nich nazywana "mamą". Przy schronisku gospodarze mieli konia o imieniu Kuba - który jak tylko wyrwał się na wolność, gonił turystów i ich podszczypywał ;) Niestety, ów Kuba zabił najstarszego z rodu Grabowskich kopnięciem w głowę.
W latach 30. w budynku pojawiło się wiele udogodnień. Doprowadzono linię telefoniczną, doprowadzona bieżącą wodę ze źródełka, a następnie pojawiło się centralne ogrzewanie. Pod koniec lat 30. założono przy schronisku również stację ratowników.
Okres wojny budynek przetrwał w dobrym stanie. Zamienił się na ten czas w placówkę niemieckiej straży granicznej. Pod koniec wojny do schroniska zjechali się polscy taternicy, aby uchronić je przed zniszczeniem i kradzieżą.
W latach 50. próbowano przywrócić Roztoce dawny blask. Wokół schroniska postawiono wtedy w celu zwiększenia ilości miejsc noclegowych domki kempingowe oraz wojskowe namioty.
Przez pewien okres czasu myślano o likwidacji schroniska ze względów ochrony przyrody, które wiązały się z bliskością Doliny Białej Wody. Na szczęście do tego nie doszło.
Obecnie schronisko jest dość nowoczesnym i ekologicznym obiektem. W porównaniu z Morskim Okiem panuje tam spokój - absolutnie nie popadło jednak w zapomnienie.
Sieć szlaków:
- zielony szlak prowadzący ze Schroniska Roztoka do drogi do Morskiego Oka, a dalej przez Dolinę Roztoki do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. |
Do Schroniska w Dolinie Roztoki prowadzi bezpośrednio tylko jeden szlak. Ze względu na położenie na uboczu najbardziej popularnego szlaku w Tatrach, możliwości wycieczek ze schroniska są duże. Wiążą się jednak najczęściej z pokonywaniem znacznej różnicy wysokości i odległości. Propozycje wycieczek z/do Schroniska w Dolinie Roztoki:
- Z Palenicy Białczańskiej do Schroniska w Dolinie Roztoki: ↑1:00h, ↓1:00h, ↑120m, ↓70m
- od Wodogrzmotów Mickiewicza do Schroniska w Dolinie Roztoki: ↑0:15h, ↓0:20h, ↑↓70m
- Ze Schroniska w Dolinie Roztoki na Gęsią Szyję przez Rusinową Polanę, powrót przez Równień Waksmundzką: ↑4:25h, ↓4:35h, ↑↓~620m (suma podejść)
- Ze Schroniska w Dolinie Roztoki do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich (przy Wielkiej Siklawie), powrót przez Świstówkę Roztocką: ↑6:00h, ↓5:50h, ↑↓~850m (suma podejść)
- Ze Schroniska w Dolinie Roztoki na Kozi Wierch (przez Dolinę Roztoki): ↑4:20h, ↓3:10h, ↑↓1270m
- Ze Schroniska w Dolinie Roztoki na Świnicę przez Dolinę Roztoki i Zawrat, powrót przez Świnicką Przełęcz do Murowańca: ↑7:05h, ↓6:25h, ↑1290m, ↓820m
- Ze Schroniska w Dolinie Roztoki nad Morskie Oko: ↑1:55h, ↓1:35h, ↑↓380m
- Ze Schroniska w Dolinie Roztoki na Szpiglasowy Wierch (przez Dolinę Rybiego Potoku, powrót Doliną Roztoki): ↑8:25h, ↓8:40h, ↑↓1150m
- Ze Schroniska w Dolinie Roztoki na Wrota Chałubińskiego: ↑4:10h, ↓3:15h, ↑↓1000m
- Ze Schroniska w Dolinie Roztoki na Mięguszowiecką Przełęcz pod Chłopkiem: ↑5:05h, ↓4:10h, ↑↓1290m
- Ze Schroniska w Dolinie Roztoki na Rysy: ↑6:15h, ↓5:05h, ↑↓1480m
Nasze opinie:
Hemli:
Pomimo mojego sentymentu do Murowańca muszę stwierdzić, że pod wieloma względami Schronisko w Roztoce to najlepsze schronisko w Tatrach. Jest pięknie położone, ma prawdziwy, swoisty klimat i raczej rzadko trafiają tam przypadkowi ludzie. W lecie oczywiście też bywa tam tłoczno (a gdzie w okolicach tatrzańskich szlaków nie bywa?), jednak zawsze można liczyć na kawałek podłogi (lub przy większym szczęściu - materaca). W schronisku jest wszystko to, co turyście potrzeba. Pyszna kuchnia, atrakcyjne jak na ten rejon ceny, suszarnia, kuchnia turystyczna... Ilekroć myślę, nie potrafię znaleźć żadnego minusa w tym schronisku - może tylko taki, że nie bywam tam co miesiąc ;). Wszystkim odwiedzającym rejony Doliny Białki bardzo Roztokę polecam :)
Wojtuś:
Jest to najlepsze tatrzańskie schronisko i wstyd którekolwiek inne porównywać.
Hemli:
Pomimo mojego sentymentu do Murowańca muszę stwierdzić, że pod wieloma względami Schronisko w Roztoce to najlepsze schronisko w Tatrach. Jest pięknie położone, ma prawdziwy, swoisty klimat i raczej rzadko trafiają tam przypadkowi ludzie. W lecie oczywiście też bywa tam tłoczno (a gdzie w okolicach tatrzańskich szlaków nie bywa?), jednak zawsze można liczyć na kawałek podłogi (lub przy większym szczęściu - materaca). W schronisku jest wszystko to, co turyście potrzeba. Pyszna kuchnia, atrakcyjne jak na ten rejon ceny, suszarnia, kuchnia turystyczna... Ilekroć myślę, nie potrafię znaleźć żadnego minusa w tym schronisku - może tylko taki, że nie bywam tam co miesiąc ;). Wszystkim odwiedzającym rejony Doliny Białki bardzo Roztokę polecam :)
Wojtuś:
Jest to najlepsze tatrzańskie schronisko i wstyd którekolwiek inne porównywać.
Niestety nie mieliśmy okazji tam zajrzeć (mijając zejście zielonym szlakiem do schroniska przypominaliśmy raczej żywe trupy... :)), ale chyba jeszcze nie słyszałam złego słowa na jego temat (w odróżnieniu od pozostałych: że nie ma miejsc, że trudno liczyć na nocleg, że tłok...), więc jeśli miałabym nocować w tej części Tatr to chyba tylko tam, a ciekawostki z notki na pewno będą przydatne jeśli przyjdzie taki dzień ;)
OdpowiedzUsuń